W obliczu rosnących dyskusji na temat praw pracowniczych, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozważa rewolucyjne zmiany w funkcjonowaniu Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Nowe przepisy mają umożliwić PIP przekształcanie umów cywilnoprawnych, w tym popularnych umów B2B, w umowy o pracę. Dotychczas taka możliwość istniała jedynie w drodze wyroku sądowego.
Jakie będą nowe uprawnienia Państwowej Inspekcji Pracy?
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) stawia sobie za cel zapewnienie godnych warunków pracy dla wszystkich Polaków. Współpracując z Państwową Inspekcją Pracy (PIP), MRPiPS działa na rzecz przestrzegania przepisów prawa pracy przez pracodawców.
W najbliższym czasie możemy spodziewać się rewolucyjnych zmian w prawie pracy, a MRPiPS pracuje nad nowymi regulacjami, które mają na celu zwiększenie ochrony praw pracowników i zapewnienie im większej stabilności zatrudnienia. Choć szczegóły zmian są na razie owiane tajemnicą, zapewniamy, że prace są zaawansowane i przyniosą realne korzyści dla pracowników w całej Polsce.
Nowe przepisy prawne mają na celu uregulowanie sytuacji pracowników zatrudnionych na platformach cyfrowych, takich jak Uber, Bolt, Glovo czy Pyszne.pl. Dotyczy to m.in. taksówkarzy, kurierów i dostawców jedzenia, którzy często są zmuszani do pracy na tzw. „śmieciówkach” lub pozornych umowach cywilnoprawnych.
Celem zmian jest zwiększenie bezpieczeństwa i stabilności zatrudnienia dla pracowników platform cyfrowych poprzez zwiększenie liczby umów o pracę. Ma to ograniczyć skalę nieuczciwego samozatrudnienia i zapewnić pracownikom lepsze warunki pracy, w tym godne wynagrodzenie i ubezpieczenie.
Jak będzie wyglądać sytuacja osób samozatrudnionych?
Główny Inspektor Pracy, podkreśla, że PIP nie jest przeciwna samozatrudnieniu, ponieważ osoby świadomie wybierające tę formę pracy, zwłaszcza o wysokich kwalifikacjach i unikalnych umiejętnościach, są równorzędnymi partnerami dla zatrudniających.
GIP wierzy, że sama możliwość skutecznej interwencji inspektorów pracy zniechęci nieuczciwych pracodawców do wykorzystywania pracowników na „śmieciówkach” i ośmieli osoby zatrudnione na takich umowach do przeciwstawienia się presji.
Nadużycia w umowach cywilnoprawnych: PIP nie ma narzędzi do skutecznej walki
Obecnie inspektorzy pracy mają ograniczone możliwości w kwestionowaniu umów cywilnoprawnych, które zastępują umowy o pracę. Mogą jedynie zwrócić się do pracodawcy z prośbą o zmianę umowy lub skierować sprawę do sądu. Nowe przepisy mają jednak znacznie rozszerzyć ich uprawnienia, tak żeby w przyszłości inspektorzy mogli samodzielnie nakazać zmianę umowy cywilnoprawnej na umowę o pracę.
Niestety, liczba inspektorów pracy od lat pozostaje na stałym poziomie, podczas gdy ich obowiązki stale rosną. Obecnie w Polsce pracuje około 1500 inspektorów, a już kilka lat temu zauważono, że do skutecznego wykonywania wszystkich zadań potrzeba ich dwa razy więcej. Chociaż zwiększenie kadr jest konieczne, trudności w pozyskaniu nowych pracowników wynikają z braku konkurencyjnych wynagrodzeń.
Co z przedsiębiorcami?
Organizacje pracodawców wyrażają zaniepokojenie planowanymi zmianami, które mają ograniczyć stosowanie umów cywilnoprawnych. Według nich, umowy te często stanowią atrakcyjne rozwiązanie dla pracowników, zapewniając im większą elastyczność w kwestii czasu i miejsca pracy. Ponadto, umowy cywilnoprawne zazwyczaj wiążą się z niższymi kosztami dla pracodawcy, co pozwala pracownikom na uzyskanie wyższego wynagrodzenia netto. Nowe przepisy budzą wątpliwości, ponieważ mogą ograniczyć dostępność tej formy zatrudnienia, która jest korzystna dla wielu osób.
Narzucanie wszystkim pracownikom umowy o pracę nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ może negatywnie wpłynąć na rynek pracy. Obecnie sąd ma prawo rozstrzygać, czy dana umowa jest umową o pracę, co jest uzasadnione, ponieważ w niektórych przypadkach trudno jednoznacznie zakwalifikować rodzaj umowy.
Nowe przepisy mogą prowadzić do wzmożonych kontroli i konieczności udowadniania urzędnikom, że relacje między pracownikami a pracodawcami są dobrowolne i nie naruszają praw pracowników.
Eksperci podkreślają, że obecne obciążenie pracodawców obowiązkami administracyjnymi jest już znaczne. Wprowadzenie dodatkowych regulacji może doprowadzić do sytuacji, w której prowadzenie działalności gospodarczej stanie się nieopłacalne dla wielu przedsiębiorców, zwłaszcza dla małych firm, a w konsekwencji, możemy spodziewać się wzrostu liczby zamykanych lub zawieszanych działalności.